muzyka: Justyna Steczkowska, Paweł Steczkowski. słowa: Edyta Bartosiewicz, Kasia Nosowska, Elżbieta Kamdibe Iloabachie, Krystyna Steczkowska. pro tools - Piotr Rychlec. produkcja muzyczna - Paweł Steczkowski, Piotr Rychlec. aranże orkiestrowe - Justyna Steczkowska. opracowanie - Michał Hairulin.
Lyrics, Song Meanings, Videos, Full Albums & Bios: Idzie Moj Pan, Oto Jest Dzień, Moje Miasto Wadowice, Boza Radosc, Idzie Mój Pan, Pan Wieczernik Przygotowal, Wspanialy Dawco Milosci, Ofiaruje Ci, W Kruszynie Chleba Panie Jestes, Alleluja, Milosc
Tereska od Dzieciątka Jezus. MIŁY MÓJ DLA MNIE, A JA DLA NIEGO". Gdym się wyzbyła tutaj wszystkiego, Znalazłam szczęścia zdrój, I odtąd jestem wszystka dla Niego, A On jest wszystek mój. Gdy Boski Łucznik strzałą swą zranił, Przeszył do głębi serce me, Ogień miłości całą mnie strawił, Że w nim znalazłam szczęście swe.
OFIARUJĘ TOBIE PANIE MÓJ. Ofiaruję Tobie Panie mój D A h całe życie me D G cały jestem twój, aż na wieki. D A A7 Oto moje serce, przecież wiesz D A h Tyś miłością mą D G jedyną jest. A D.
Adoracja Najświętszego Sakramentu w Święto Miłosierdzia Nabożeństwo w Godzinie Miłosierdzia / o 15.00 / Pieśń: „O krwi i wodo” Miłosierny Panie, obecny śród na w Najświętszym Sakramencie! Oto zegar wybił godzinę trzecią, godzinę w której oddałeś życie za nas, godzinę naszego zbawienia, godzinę miłosierdzia dla całego świata. W tej godzinie, w zdrojach Twego
OJCZE PRZEDWIECZNY OFIARUJĘ CI. W Starym Testamencie ludzie składali Bogu całopalne ofiary ze zwierząt, które miały znaczenie symboliczne i niejako zastępcze. Ofiary te wyrażały prawdę, że człowiek, który popadł w grzechy i jest oddalony od Boga nie ma szans żyć, ani mieć dostępu do Niego. Powinien umrzeć.
. Rok: 1995 Wznoszę ręce me wzwyż, z moich ust chwała brzmi Z sercem pełnym wdzięczności błogosławić Cię chcę. Błogosławić Cię chcę, błogosławić Cię chcę. Z sercem pełnym wdzięczności błogosławić Cię chcę. Wznoszę ręce me wzwyż, z moich ust chwała brzmi Z sercem pełnym wdzięczności błogosławić Cię chcę. Błogosławić Cię chcę, błogosławić Cię chcę. Z sercem pełnym wdzięczności błogosławić Cię chcę. Wznoszę ręce me wzwyż, z moich ust chwała brzmi Z sercem pełnym wdzięczności błogosławić Cię chcę. Błogosławić Cię chcę, błogosławić Cię chcę. Z sercem pełnym wdzięczności błogosławić Cię chcę. Rok: 1995 Wywyższam cię, Panie Boże mój. Wywyższam cię, Panie Boże mój. Wywyższam cię, Panie Boże mój. Wywyższam cię, Panie Boże mój. Wywyższony bądź, Panie Boże mój, wywyższony bądź. Wywyższony bądź, Panie Boże mój, wywyższony bądź. Wywyższony bądź, Panie Boże mój, wywyższony bądź. Wywyższony bądź, Panie Boże mój, wywyższony bądź. Uwielbiam Cię Panie Boże mój. Uwielbiam Cię Panie Boże mój. Uwielbiam Cię Panie Boże mój. Uwielbiam Cię Panie Boże mój. Uwielbiony bądź, Panie Boże mój, uwielbiony bądź. Uwielbiony bądź, Panie Boże mój, uwielbiony bądź. Uwielbiony bądź, Panie Boże mój, uwielbiony bądź. Uwielbiony bądź, Panie Boże mój, uwielbiony bądź. Wywyższam cię, Panie Boże mój. Wywyższam cię, Panie Boże mój. Wywyższam cię, Panie Boże mój. Wywyższam cię, Panie Boże mój. Wywyższony bądź, Panie Boże mój, wywyższony bądź. Wywyższony bądź, Panie Boże mój, wywyższony bądź. Wywyższony bądź, Panie Boże mój, wywyższony bądź. Wywyższony bądź, Panie Boże mój, wywyższony bądź. Muzyka: ks. Gralak, Lech Słowa: Porczyński, Marek Rok: 1995 W każdej wędrówce do Matki Boga Oczyść swe serce z grzechów i plam Nie dotknie ciebie już żadna trwoga Matka to sprawi, byś nie był sam. Maryjo Matko, my dzieci Twoje Co dzień zdążamy do Twoich stóp Chociaż nas dręczą trudy i znoje Ty nas uchronisz od ziemskich zgub. Kiedy nadzieja opuści ciebie, Wśród codzienności szarej i złej Przyjdź do Madonny w każdej potrzebie, Bo zawsze możesz zaufać Jej. Maryjo Matko, my dzieci Twoje Co dzień zdążamy do Twoich stóp Chociaż nas dręczą trudy i znoje Ty nas uchronisz od ziemskich zgub. Maryjo Matko, my dzieci Twoje Co dzień zdążamy do Twoich stóp Chociaż nas dręczą trudy i znoje Ty nas uchronisz od ziemskich zgub. Rok: 1995 Na ramionach niesiesz krzyż, świata krzyż. I do serce swego tulisz serca wszystkie. Gdy nadzieje wnosisz wśród, wiary zgliszcz. Na miłości fundamentach, dobra iskier. Tobie Jezu, cały świat, Tobie Jezu, tyle lat. Tobie grają wszystkie drzewa, morze, woda. A coż ja, cóż dam Ci ja, Chwilę dam, to wieki trwa, A do chwili tej piosenkę mogę dodać. A coż ja, cóż dam Ci ja, Chwilę dam, to wieki trwa, A do chwili tej piosenkę mogę dodać. Gdy przychodzisz gdy są łzy, gorzkie łzy. I gdy radość znów zagląda nam do okien. Ty przebaczasz, choć wiesz że, grzeszni my, Już będziemy się kierować ludzkim wzrokiem. Tobie Jezu, cały świat, Tobie Jezu, tyle lat. Tobie grają wszystkie drzewa, morze, woda. A coż ja, cóż dam Ci ja, Chwilę dam, to wieki trwa, A do chwili tej piosenkę mogę dodać. A coż ja, cóż dam Ci ja, Chwilę dam, to wieki trwa, A do chwili tej piosenkę mogę dodać. Rok: 1995 Ponieważ wiem, że Jezus kocha mnie Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus kocha mnie Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus ze mna jest Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus ze mna jest Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus za mnie zmarł Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus za mnie zmarł Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus zmartwychwstał Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus zmartwychwstał Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus kocha mnie Nie wrócę się już z drogi mej! Ponieważ wiem, że Jezus kocha mnie Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Nie, nie, nie nie nie, Nie wrócę się już z drogi mej! Rok: 1995 Nie umiem dziękować, Ci Panie Bo małe są moje słowa. Zechciej przyjąć moje milczenie, I naucz mnie życiem dziękować. Zechciej przyjąć moje milczenie, I naucz mnie życiem dziękować. Nie umiem dziękować, Ci Panie Bo małe są moje słowa. Zechciej przyjąć moje milczenie, I naucz mnie życiem dziękować. Zechciej przyjąć moje milczenie, I naucz mnie życiem dziękować. Nie umiem dziękować, Ci Panie Bo małe są moje słowa. Zechciej przyjąć moje milczenie, I naucz mnie życiem dziękować. Zechciej przyjąć moje milczenie, I naucz mnie życiem dziękować. Zechciej przyjąć moje milczenie, I naucz mnie życiem dziękować. Zechciej przyjąć moje milczenie, I naucz mnie życiem dziękować. Rok: 1995 Jezus kocha takie dzieci jako ja Jezus kocha takie dzieci jako ja Takie jako ja na kolana brał Jezus kocha takie dzieci jako ja Takie jako ja na kolana brał Jezus kocha takie dzieci jako ja Jezus kocha takie dzieci jako ty. Jezus kocha takie dzieci jako ty. Takim jako Ty też ocierał łzy Jezus kocha takie dzieci jako ty Takim jako Ty też ocierał łzy Jezus kocha takie dzieci jako ty Jezus kocha takie dzieci jako my Jezus kocha takie dzieci jako my Takie jako my w swojej obmył krwi. Jezus kocha takie dzieci jako my Takie jako my w swojej obmył krwi. Jezus kocha takie dzieci jako my. Rok: 1995 Jesteś radością mojego życia, O, Panie mój. Jesteś radością mojego życia, O, Panie mój. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Jesteś nadzieją mojego życia, O, Panie mój. Jesteś nadzieją mojego życia, O, Panie mój. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Jesteś pokojem mojego życia, O, Panie mój. Jesteś pokojem mojego życia, O, Panie mój. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Jesteś miłością mojego życia, O,o, o, Panie mój. Jesteś miłością mojego życia, O,o, o, Panie mój. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim Panem, na zawsze jesteś Panem mym. Jesteś Panem mym. Rok: 1995 Gdy Pan Jezus był malutki - (palec wskazujący i środkowy podnosimy do góry a następnie z rąk robimy "kołyskę") Nigdy nie próżnował - (głową kręcimy w prawo i w lewo) Z Matką Bożą i z Józefem - (składamy ręce jak do modlitwy i oddajemy pokłon) Chętnie wciąż pracował - (uśmiechamy się maszerując w miejscu) Tu piłował tam heblował - ("piłujemy" i "heblujemy") I wełenkę zwijał nosił wodę - ("zwijamy wełnę" i "dźwigamy ciężkie wiadra") Rąbał drzewo i gwoździe przybijał - ("rąbiemy drzewo" oraz "przybijamy gwoździe") Muzyka: ks. Gralak, Lech Słowa: ks. Gralak, Lech Rok: 1995 Wiele dni i wiele nocy, przeminęło już, kiedy los hen rzucił ciebie w dal, w błękity mórz. Gdzieś odpłynął okręt życia, gdzieś w nieznany świat, nie wiem kiedy wrócisz znowu, ile minie lat. W nostalgicznym zadumaniu możesz spędzać czas, nie przemieniać w lepsze jutro nurtu ludzkich spraw. Zmarnotrawić szanse życia, które dał ci Bóg, nic nie szukać, więcej nie chcieć głębi Boskich dróg. Przecież krajem twym ojczystym zawsze Polski kraj, stamtąd niesiesz w głębi serca, wielki Boski dar. Więc przemieniaj beznadzieje, smutek w radość dnia i ochraniaj ludzkie dusze od przepaści zła. Przecież krajem twym ojczystym zawsze Polski kraj, stamtąd niesiesz w głębi serca, wielki Boski dar. Więc przemieniaj beznadzieje, smutek w radość dnia i ochraniaj ludzkie dusze od przepaści zła. Nosić dobre imie Polski musisz pragnać dziś, nie zapierać się Ojczyzny, żeby lepiej żyć. Lecz wykuwać szarym trudem swej wolności zew, choćby przyszło życie stracić, przelać swoją krew. Popatrz, jakie zmiany przyniósl Polski papież Jan, chociaż wszystkim się zdawało - nic nie zrobi sam. Przez posługę jaką świadczy przez niewielu lat, świat też ciebie zauważył żeś ty jest coś wart. Przecież krajem twym ojczystym zawsze Polski kraj, stamtąd niesiesz w głębi serca, wielki Boski dar. Więc przemieniaj beznadzieje, smutek w radość dnia i ochraniaj ludzkie dusze od przepaści zła. Przecież krajem twym ojczystym zawsze Polski kraj, stamtąd niesiesz w głębi serca, wielki Boski dar. Więc przemieniaj beznadzieje, smutek w radość dnia i ochraniaj ludzkie dusze od przepaści zła.
Ofiaruje Ci moją noc i mój dzień, D A D G A moją pracę i mój sen, D h wszystko, co drogie mi, G A Panie, ofiaruję Ci. D D7 Bo dla Ciebie ja żyję, G A moim Królem jesteś Ty. D h To, co mam, wszystko ofiaruję Ci. G A D Panie Jezu, weź moją słabość i łzy, I powroty do Twych drzwi, I te chwile, gdy świat, mi się zdaje tęczą lśnić. Bo Ty drogę rozjaśniasz moją, Jesteś światłem mym, Moje życie, Panie, ofiaruję Ci. Panie Jezu weź każdy wysiłek mój, moją pracę i znój, Każde dzieło mych rąk, razem z piosenką tą. Bo wraz z nią swoje życie Panie ofiaruję Ci, Tyś jest światłem i życiem moich dni. Taby i akordy do Ofiaruję Ci Moją Noc I Mój Dzień - Religijne . Znajdź najlepsze gitarowe chwyty do Ofiaruję Ci Moją Noc I Mój Dzień. Zagraj Religijne Ofiaruję Ci Moją Noc I Mój Dzień chords. Zobacz inne opracowania Religijne Religijne - Żyje W Sercu Moim Pan chwyty Religijne - Zrzuć Ciężary chwyty Religijne - Zjednoczeni W Duchu, Zjednoczeni W Nim chwyty Religijne - Zaśpiewajcie Panu Pieśń Nową chwyty Religijne - Zagrajcie Panu Pieśń Nową chwyty Religijne - Z Grząskiego Błota chwyty Religijne - Wystarczy, Byś Był chwyty Religijne - Wykrzykujcie Bogu chwyty Religijne - Wołać Będę chwyty Religijne - Wody Nie Ugaszą Jej chwyty Skomentuj Religijne - Ofiaruję Ci Moją Noc I Mój Dzień Chords
Totus Tuus Maria, DZIEŃ 27 „UZNAJĄC TESTAMENT Z KRZYŻA: „OTO MATKA TWOJA”, PRZYJMUJĘ DZIŚ CIEBIE, MARYJO, ZA MOJĄ MATKĘ I KRÓLOWĄ” Przed rozpoczęciem rozważania: Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań. Modlitwa do Ducha Świętego Duchu Święty, przyjdź, oświeć mrok umysłu, porusz moje serce, pokaż drogę do Jezusa, pomóż pełnić wolę Ojca, Duchu Święty, przyjdź. Maryjo, któraś najpełniej przyjęła słowo Boże, prowadź mnie. Duchu Święty, przyjdź! Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją, zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi: opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają, strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi, wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi, abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen. ROZWAŻANIE DNIA: „UZNAJĄC TESTAMENT Z KRZYŻA: „OTO MATKA TWOJA”, PRZYJMUJĘ DZIŚ CIEBIE, MARYJO, ZA MOJĄ MATKĘ I KRÓLOWĄ” Oto jest „godzina Jezusa”. Ta „godzina”, której tak bardzo pragnął. Godzina, dla której przyszedł na świat. To jest ta „godzina”, w której „miłosierdzie zwyciężyło sprawiedliwość” – jak powiedział Pan Jezus do świętej siostry Faustyny. Godzina ostatecznego objawienia nieskończonej Miłości Boga. Do mnie. Do każdego. W tej chwili Jezus oddaje mi Wszystko. Oddaje przez swoją śmierć i przez swój testament. „OTO MATKA TWOJA” – w tych słowach Jezus ofiaruje mi Dwa Wielkie Dary. Dwa Dary, w których jest Wszystko: oddaje mi swoją Matkę i oddaje mi całą swoją Miłość do Maryi. Słowo Boże mówi, że na krzyżu Jezus ogołocił się ze wszystkiego. Co się więc stało z Jego miłością do Maryi? Wiemy przecież, że miłość „nigdy nie ustaje”. Jest wieczna. Nie mogła umrzeć. Co się więc stało z miłością Jezusa do Maryi, zanim Jezus umarł na krzyżu…? Znalazła swoją kontynuację… W sercu umiłowanego ucznia. Dlatego Jezus mówi do Maryi: „Oto syn twój”: w sercu młodego Jana żyje już bowiem miłość Jezusa – SYNA MARYI. „OTO MATKA TWOJA” – przez te słowa Jezus mówi do mnie: „Oddaję ci Maryję. Do tej godziny była cała moja. Od tej godziny jest CAŁA TWOJA. TOTA TUA. Oddaję ci całą Moją Miłość do Maryi. Od tej godziny możesz kochać Maryję Moją Miłością”. Jezus mówi też do Maryi: „OTO SYN TWÓJ”. Przez te słowa mówi do Matki: „Oddaję ci mojego ucznia. Do tej godziny był cały mój. Od tej godziny jest CAŁY TWÓJ. TOTUS TUUS”. Słowo Boże mówi: „I OD TEJ GODZINY, UCZEŃ WZIĄŁ JĄ DO SIEBIE” (J 19,27). Droga całkowitego oddania zrodziła się na Krzyżu. W Sercu Jezusa. CO TO ZNACZY PRZYJĄĆ TESTAMENT JEZUSA? Oznacza to potrójną zgodę. Przyjąć testament z krzyża – oznacza powiedzieć trzy razy: „TAK”: „TAK, Panie Jezu – zgadzam się przyjąć Maryję. Przyjmuję całą Maryję – całym sobą. Maryjo – jesteś cała moja. TAK, Panie Jezu – zgadzam się przyjąć całą Twoją Miłość do Maryi. Maryjo, chcę Cię kochać miłością Jezusa. TAK, Panie Jezu – zgadzam się należeć cały do Maryi. Maryjo – jestem CAŁY TWÓJ”. Niech nam w tej drodze towarzyszy św. Jan Paweł II, który 4 czerwca 1979 roku – na Jasnej Górze – oddając Maryi po raz kolejny Polskę oraz cały Kościół, modlił się do Niej słowami: Zawsze tak wiele mówiły mi te słowa, które Twój jedyny, rodzony Syn, Jezus Chrystus, Odkupiciel człowieka, wypowiedział z wysokości krzyża do Jana – apostoła i ewangelisty: „Oto Matka twoja”. Zawsze w słowach tych znajdowałem miejsce każdego człowieka – i moje własne miejsce. „Oto Matka twoja” – w tych słowach jest też miejsce dla ciebie. LEKTURA DUCHOWA: 1. Z książki dra Emila Neuberta Mój ideał – Jezus, Syn Maryi: Maryja: Wstąp ze mną na Kalwarię. Stań przy mnie naprzeciw ukrzyżowanego Jezusa. Patrz na Jego Ciało drgające w męce; patrz zwłaszcza na Jego Duszę, trwającą w cierpieniu jeszcze tysiąc razy straszniejszym. Cóż ją napełnia tym smutkiem nieskończonym? Przeważnie widok ludzi, dla których Krew swoją przelewa i którzy nie skorzystają z Jego ofiary. Nie skorzystają z niej pewno dlatego, że będą się opierali łasce, ale także i dlatego, że ci, którzy powinni prowadzić przy nich dalej dzieło odkupienia, nie zatroszczyli się o to. 6. Słuchaj, co Jezus mówi: „Niewiasto, oto syn twój; oto Matka twoja”. Do mnie to mówi i do ciebie. Wczuj się, synu mój, w głębokość mego bólu. Oto przeżywam męczeństwa z powodu katuszy dręczących Ciało Jezusa, a szczególnie z powodu cierpień Jego Duszy. Z Nim bowiem przypatrywałam się wielkiemu mnóstwu ludzi, których rodziłam, wiedząc, że ich ujrzę idących na potępienie… 7. „Niewiasto, oto syn twój! On Ci pomoże ratować te dzieci twoje, które bez niego poszłyby na potępienie wieczne. On ci przyprowadzi tych biedaków zbłąkanych. On będzie przy Tobie w apostolskim twym zadaniu i Nas oboje pocieszy”. Czy zrozumiałeś intencje Jezusa? O, niechaj widok Kalwarii nie opuszcza ciebie, niech cię ściga bezustannie! Niech okrzyk umierającego Chrystusa i jęki Matki Jego dzień i noc dźwięczą ci w uszach! Potrafisz wtedy być apostołem. 8. Posłuchaj jeszcze! „Pragnę. Pragnę ciałem, nie, pragnę zwłaszcza sercem. Czy da mi te dusze ten, który Mnie przy Matce mojej zastępuje?”… 2. Z DZIENNIKÓW ALICJI LENCZEWSKIEJ Proś więc Maryję – twoją Królową – aby wspomagała cię w twej drodze świadczenia o Miłości wbrew temu, co czyni świat. Razem z twoją Matką i Królową trwaj w modlitwie, by otrzymać moc Ducha Świętego. Razem z Nią idź do ludzi – Jej dzieci, a twoich braci – i podejmuj trudy i radości twojego apostolskiego powołania, do jakiego Jezus cię wezwał. Razem z Nią stawaj pod krzyżem Chrystusa, aby Jej wierność Bogu stała się twoją wiernością – Jej królowanie twoim królowaniem (Słowo Pouczenia, nr 315). ŚWIATŁO: MATKA KOŚCIOŁA – Paweł VI i polski episkopat 21 listopada 1964 roku, na zakończenie III sesji Soboru Watykańskiego II, papież Paweł VI uroczyście ogłosił: PRZETO NA CHWAŁĘ MATKI BOŻEJ I KU NASZEMU POKRZEPIENIU, OGŁASZAMY NAJŚWIĘTSZĄ MARYJĘ PANNĘ MATKĄ KOŚCIOŁA, TO JEST MATKĄ CAŁEGO LUDU BOŻEGO, ZARÓWNO WIERNYCH, JAK I PASTERZY, KTÓRZY NAZYWAJĄ JĄ NAJUKOCHAŃSZĄ MATKĄ. PRAGNIEMY, BY POD TYM NAJMILSZYM TYTUŁEM OD TEJ CHWILI, 'DZIEWICA-MATKA BYŁA JESZCZE BARDZIEJ CZCZONA I WZYWANA PRZEZ LUD CHRZEŚCIJAŃSKI. […] W Niej przeto cały Kościół – w swej niezrównanej prawdzie życia i działania – osiąga najskuteczniejszą formę doskonałego naśladowania Chrystusa. Już wielki św. Ambroży zachęcał: „Niech w każdym będzie dusza Maryi, aby uwielbiać Pana; niech w każdym będzie duch Maryi, aby rozradował się w Bogu”. […] W ten sposób również My chcemy powierzyć opiece Matki Niebieskiej całą Rodziną Ludzką, wraz z jej problemami i udrękami, z jej szlachetnymi dążeniami i płomienną nadzieją. […] O Bogurodzico Dziewico, Najdostojniejsza Matko Kościoła! Tobie powierzamy cały Kościół i Sobór Powszechny. […] TWEMU NIEPOKALANEMU SERCU, BOGURODZICO DZIEWICO, ODDAJEMY W KOŃCU CAŁY RODZAJ LUDZKI. PROWADŹ GO KU POZNANIU JEDYNEGO I PRAWDZIWEGO ZBAWICIELA: JEZUSA CHRYSTUSA. ODDAL OD NIEGO KARY ZA GRZECHY. OBDARZ CAŁY ŚWIAT POKOJEM – W PRAWDZIE, SPRAWIEDLIWOŚCI, WOLNOŚCI I MIŁOŚCI. PODSUMOWANIE: Kościół Święty przyjął uroczyście Maryję za swoją Matkę i uznał Ją Królową. Ty także możesz przyjąć Maryję za swoją Matkę i Królową. I tym razem owoce przerosną twoje najśmielsze oczekiwania. Przez akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi przyjmujesz testament Jezusa. Stajesz się własnością Maryi, a Maryja staje się twoją własnością. TOTUS TUUS. TOTA TUA. WEZWANIE DNIA: Objawienia w Guadalupe rzucają szczególne światło na rozważaną dziś tajemnicę. Maryja ukazała się Juanowi Diego, który był ostatnim w hierarchii członkiem swojego plemienia. Był on osobą lekceważoną, wyśmiewaną i nic po ludzku nie znaczącą. Tym bardziej niezwykłe jest to, co czyni Maryja, która zwraca się do niego słowami: „Mój najmłodszy i NAJDROŻSZY SYNU…”. Nie tylko nazywa go „synem”, ale używa formuły, którą mieszkańcy tamtych rejonów zwracali się tylko do… Króla! NIESAMOWITE. Ona przyjęła do serca słowa Jezusa DOSŁOWNIE. Jesteś Jej „synem”. Jej Jezusem. Przyjmij dziś do serca tę prawdę: JESTEŚ SYNEM MARYI. JESTEŚ CÓRKĄ MARYI. To nie jest wymysł człowieka ani pomysł redaktorów tych materiałów. To są SŁOWA JEZUSA. „Oto Syn Twój”. „Oto Matka twoja”. Kiedy Jezus wypowiada te słowa, to, co wypowiada, się wydarza. To się staje rzeczywistością. Powtarzaj sobie często te słowa – jak refren ulubionej piosenki: „Jestem SYNEM MARYI” czy też: „Jestem CÓRKĄ MARYI”. Wyobraź sobie taką scenę Sądu Bożego: przychodzisz przed Boże oblicze. Aniołowie pytają: Kim jesteś? Na to podchodzi Maryja, kładzie ci rękę na ramieniu i mówi z miłością i dumą: „TO JEST MÓJ SYN”, „TO JEST MOJA CÓRKA”… Życzmy sobie takiego sądu Bożego. Dopisz dziś na swojej kartce słowa: „Uznając testament z Krzyża: »Oto Matka twoja« – przyjmuję dziś Ciebie, Maryjo, za moją Matkę i Królową”. ŚWIATŁO SŁOWA: „O Panie, jam Twój sługa, jam Twój sługa, syn Twojej służebnicy: Ty rozerwałeś moje kajdany” (Ps 116,16) MAŁY WIECZERNIK MODLITWY: Dziecko Maryi jest dzieckiem modlitwy, ponieważ Maryja jest PEŁNA MODLITWY. Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy. Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce. Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania. Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności. Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji. NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!” Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji. Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”. DZIĘKCZYNIENIE: Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę: CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.
Znamy Mękę Pana Jezusa z Pisma Św. Została też zobrazowana w filmie „Pasja”. Było to okrucieństwo, które trudno sobie nawet wyobrazić. Nikt z nas nie byłby gotów na takie cierpienia, szczególnie za grzeszników, w tym nieprzyjaciół, niewierzących i zbrodniarzy. Męka Pana Jezusa jak została przedstawiona przez Ewangelistów, nie oddaje pełnego cierpienia. Tak naprawdę była jeszcze bardziej okrutna. Tajemnice cierpienia przekazał sam Jezus w wielu Objawieniach. Te fakty nas przerastają. Zadajemy sobie pytania: jak człowiek może być tak okrutny? Jednak zło, którego się dopuścili oprawcy, to nasze grzechy. Jeden grzech to jedna rana. Jezus – Bóg poddał się torturom, żeby nas zbawić. Bez słowa i żalu przelał Swoją Niewinną Krew, żebyśmy mogli żyć wiecznie. Trudno nam to zrozumieć, a wielokrotnie i okazać wdzięczność. Chrystus zna serce każdego człowieka i miał świadomość, że ludzkość nie zasługuje na takie poświęcenie, ale Miłość Boga przeważyła. Pomimo wszystko Jezus złożył ofiarę z siebie za nas wszystkich, bez wyjątku. Co by było, jakby Chrystus nie narodził się? Jak wyglądałby świat bez Jezusa? Inne pytanie: jakby Pan Jezus po pobycie na ziemi wstąpił do Nieba, w chwale, nie cierpiąc? Nie znamy oczywiście odpowiedzi, ale możemy tylko wyobrazić, że nie byłoby Zbawienia i Zmartwychwstania. Dzisiejszy świat pogrążony byłby w ciemności, o ile przetrwałby do tej pory. Dlaczego ludzie nie wierzą i snują dziwne teorie? Tak po prostu jest im wygodnie lub nie uznają wyższości Boga nad światem. Wielu sądzi, że jak ich życie się skończy, to zwyczajnie ich nie będzie. Niestety są w błędzie, bo żyć będą dalej, ale pod władzą okrutnego szatana. Ukryte tortury Pana Jezusa Chrystus Leonii Nastał (1903-1940), polskiej Służebniczce Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej objawił to, co działo się w nocy w lochu więziennym. Jezus: „Co i ile tam cierpiałem, okryte jest również mrokiem tajemnic. Nie miałem tam świadka, który by patrzył na moje bóle, męki i cierpienia. Chcę tobie odchylić rąbek tych cierpień, bo chcę, byś Mi dała w swym sercu odpoczynek po trudach owej nocy. W tym celu przyjdę dzisiaj do ciebie w Komunii św. Siepacze wtrącili Mnie, po przesłuchaniu u arcykapłanów żydowskich, do więzienia, ale nie zostawili Mnie tam samego. Rozpoczęli ze Mną straszliwą igraszkę wśród ciemności nocnych. Siepacze ustawili się w kątach lochu i odrzucali Mnie jeden drugiemu z całej mocy, jak się odrzuca piłkę. Kiedy im się uprzykrzył ten rodzaj zabawy, chwycili Mnie za ręce i ciągnąc w przeciwne strony, próbowali swoich sił moim kosztem. Równocześnie inni siepacze wbijali ostre iglice w moje ciało. Ile omdlewających bólów cierpiałem wówczas. Wreszcie rzucili Mnie na ziemią. Jeden ze siepaczy stanął na mojej głowie, inny na piersiach, a jeszcze inny na nogach, i cisnęli Mnie do ziemi całą siłą swojego ciężaru. Przechodzili przeze Mnie i w ten sposób [140] stałem się drogą, ale jakże to było bolesne. Deptali po Drodze, która wiedzie do zbawienia, ale oni czynili to dlatego, by Mi urągać, więc dojść do zbawienia nie mogli – bo tam dochodzi się przez miłość, a nie przez urąganie i zelżywość. Byli i tacy, którzy usiłowali wyłamywać poszczególne palce moich rąk, uderzali głowę moją o słup kamienny. Jakaś zaciekłość, iście szatańska, popychała tych nieszczęśników do coraz to nowych okrucieństw i znęcania się nad bezbronną ofiarą. W Sercu moim panowała w czasie tych katuszy niczym niezamącona słodycz, dobroć, litość dla biednych ludzi. Nie wydałem ani jednej skargi, ani jednego wyrzutu niewdzięczności. Usiłowałem wpłynąć swoją łaską na ich dusze, ale serca ich były już zatwardziałe. Nie chcieli sobie odmówić przyjemności, jaką znajdowali w katowaniu Mnie. Milczałem wówczas. Mówić o tym chcę tylko z wybranymi, a przez nich chcę objawić światu cząstkę cierpień owej nocy. Noc ową tak często przeżywałem w mym życiu. Przesuwała się ona przez moją duszę w snach niemowlęcych nawet wówczas, gdy anielskie chóry śpiewały nad Betlejem radosne „ Gloria”. (…) Natomiast włoska bł. Maria Magdalena Martinengo żyjąca w XVIII w., która pragnęła poznać męki Pana Jezusa miała objawienie o nocnych torturach Chrystusa przed Jezus objawił 15 ukrytych Mąk, jakie wycierpiał w ciemnicy. Nie znajdziemy tego w Ewangelii. Jezus: „Żydzi uważali Mnie za największego złoczyńcę i znęcali się nade Mną w następujący sposób: 1. Powiązali liną nogi i ciągnęli Mnie po kamiennych schodach do lochu. Wrzucili Mnie do cuchnącej ciemnicy pełnej nieczystości. 2. Zdarli ze Mnie szaty i kłuli Mnie żelaznymi szpikulcami. 3. Związanego sznurami ciągnęli po ziemi, rzucając od ściany do ściany. 4. Zawiesili Mnie na belce, na luźnym węźle, który się rozwiązał i spadłem na ziemię. Tą torturą rozbity płakałem krwawymi łzami. 5. Przywiązali Mnie do słupa i ranili Moje Ciało na różne sposoby. Rzucali we Mnie kamienie i przypalali rozżarzonymi węglami i pochodniami. 6. Przebijali mnie szydłami, szpikulcami, włóczniami, rozrywali mi skórę i ciało. 7. Przywiązanemu do słupa podsuwali pod bose nogi kawałki rozżarzonego żelaza. 8. Na głowę wgnietli Mi żelazną obręcz i oczy zawiązali Mi brudną szmatą. 9. Posadzili Mnie na siedzenie pokryte gwoździami, które wyryły na Moim Ciele głębokie dziury. 10. Na Moje Ciało wylali rozpalony ołów i żywicę, potem gnietli Mnie na stołku pełnym gwoździ, które coraz głębiej wbijały się w Moje Ciało. 11. Na Moje poniżenie i udrękę, na miejsce wyrwanej brody powtykali druty. 12. Rzucili Mnie na belkę i przywiązali Mnie do niej tak ciasno, że zupełnie nie mogłem oddychać. 13. Gdy tak leżałem na ziemi, deptali po Mnie, a jeden z nich stawiając nogę na Mojej piersi, przebił Mi cierniem język. 14. Do ust wlali mi najohydniejsze wydzieliny i obsypali najohydniejszymi zniewagami. 15. Związawszy Mi na plecach ręce, rózgami wypędzili Mnie z więzienia. Te moje ukryte cierpienia ofiaruj Ojcu Niebieskiemu za grzechy ukryte, które bardzo ranią Serce Moje, szczególnie, gdy dusze ukrywają je przy spowiedzi. Córko moja, pragnę, abyś te Moje 15 ukrytych Tortur dała wszystkim poznać, aby każdą z nich uczczono. Każdy, kto codziennie jedną z tych tortur z miłością ofiaruje i gorliwie odmówi następującą modlitwę, otrzyma nagrodę w dzień Sądu.” Modlitwa Panie mój i Boże, pragnę stale czcić Twoje nieznane 15 tortur i Twoją Przenajdroższą Krew tam przelaną. Ile ziaren piasku na ziemi, ziaren zboża na polach, źdźbeł trawy na łąkach, liści na drzewach, kwiatów w ogrodach, gwiazd na niebie i stworzeń na ziemi, tylekroć tysięcy razy bądź uwielbiony, pochwalony i uczczony mój Panie Jezu, miłości najgodniejszy. Niech tyle tysięcy razy Najświętsza Maryja Panna, chwalebne Chóry Aniołów i wszyscy Święci, czczą Ciebie, Twoje Serce Przenajświętsze, Twoją Krew Najdroższą, Twoją ofiarę za ludzkość i Twój Przenajświętszy Sakrament. Chwałę, cześć i uwielbienie niech oddadzą Ci wszyscy ludzie i teraz i na wieki. Tyleż razy o mój Jezu, pragnę Ci dziękować, składać cześć i uwielbienie, na wynagrodzone Ci za wszystkie przez Ciebie doznane zniewagi i chcę do Ciebie należeć ciałem i duszą. Tyleż razy żałuję za moje grzechy. Przepraszam Ciebie o mój Jezu, Panie i Boże mój i proszę o przebaczenie i miłosierdzie nad nami. Twoje nieskończone zasługi ofiaruję Ojcu Przedwiecznemu na wynagrodzenie za moje grzechy i za kary zasłużone przeze mnie. Mocno postanawiam zmienić moje życie i proszę o Panie, aby ostatnia godzina mojego życia, moich najbliższych, oraz wszystkich grzeszników całego świata, była pełna szczęśliwego pokoju. Proszę także o uwolnienie dusz czyśćcowych, tych mi najbliższych, jak i wszystkich w czyśćcu cierpiących. To miłosne uwielbienie i wynagrodzenie ponawiać pragnę każdej godziny dnia i nocy, aż do ostatniej chwili mojego życia. Proszę Cię mój Najukochańszy Jezu, byś to moje szczere pragnienie w Niebie zatwierdził i nie pozwól, aby ani ludzie, ani szatan w tym mi nie przeszkodził. Amen. Przepuść nam, Panie Wysłuchaj nas, Panie Zmiłuj się nad nami arka .
4. Charyzmat Katechumenatu, czyli odkrycie drogi formacji autentycznych chrześcijan i uczniów Pana we wspólnocie lokalnej O Charyzmacie: Autentyczne spotkanie z Jezusem Chrystusem niesie ze sobą pragnienie poznawania Go bardziej, jeszcze lepiej. Jeśli spotkałem w swoim życiu Jezusa, to zaczynam szukać Go więcej, chcę spędzać z Nim więcej czasu, chcę Go zabrać wszędzie tam, gdzie idę. Nie da się zbudować trwałej relacji z drugą osobą, jeśli się stale nie poznajemy, nie uczymy się siebie nawzajem, nie spędzamy ze sobą czasu. Doświadczenie żywej, prawdziwej relacji jest też praktycznie nie do zatrzymania dla siebie samego. Radość i szczęście, wypływające ze spotkania z Jezusem Chrystusem, niosą za sobą pragnienie podzielenia się Nim z innymi. Cel: Doprowadzić do refleksji czy zabiegam o relację z Jezusem, czy staram się tę relację pogłębiać (czy się formuję)? I czy z mojego spotkania z Jezusem wynika coś dobrego dla innych? Wiara wymaga! Świadectwo: Jak walczę o relację z Jezusem na co dzień? Jak zabiegam o Niego? Jak go poznaję? Co mi daje formacja np. Domowego Kościoła? Słowo Ojca Franciszka Blachnickiego Wypracowana w Ruchu metoda formacji deuterokatechumenalnej dla młodzieży i dorosłych, bazująca na ewangelizacji a prowadząca do diakonii, czyli aktywnego zaangażowania się w proces budowania i w życie wspólnoty lokalnej parafii, jest szczególnym darem, którym może on służyć tym wspólnotom. Brak autentycznej ewangelizacji, z której wyrasta katechumenat – szkoła uczniów Pana, prowadząca do dojrzałej wiary, wyrażającej się w zdolności dawania świadectwa, jest źródłem kryzysu i słabości tradycyjnych stopniowa zamierających parafii. (F. Blachnicki, List z Boliwi) Słowo Papieża Franciszka 121. Oczywiście, że wszyscy jesteśmy wezwani, by wzrastać jako ewangelizatorzy. Jednocześnie starajmy się o lepszą formację, o pogłębienie naszej miłości i jaśniejsze świadectwo Ewangelii. W tym sensie wszyscy powinniśmy pozwolić, by inni ewangelizowali nas nieustannie. Nie oznacza to jednak, że mamy wyrzec się misji ewangelizacyjnej, ale raczej że mamy znaleźć sposób głoszenia Jezusa odpowiadający sytuacji, w jakiej się znajdujemy. W każdym wypadku wszyscy jesteśmy wezwani do ofiarowania innym wyraźnego świadectwa o zbawczej miłości Pana, który niezależnie od naszych niedoskonałości ofiaruje nam swoją bliskość, swoje Słowo, swoją moc, i nadaje sens naszemu życiu. Serce twoje wie, że życie nie jest takie samo bez Niego, dlatego to co odkryłeś, to co pomaga ci żyć i co daje ci nadzieję, powinieneś przekazywać innym. Nasza niedoskonałość nie powinna stanowić wymówki. Przeciwnie, misja stanowi stały bodziec, aby nie godzić się z przeciętnością i stale wzrastać. Świadectwo wiary, do złożenia którego każdy chrześcijanin jest wezwany, zakłada stwierdzenie podobne do słów św. Pawła: «Nie [mówię], że już [to] osiągnąłem i już się stałem doskonały, lecz pędzę, abym też [to] zdobył, (…) pędzę ku wyznaczonej mecie» (Flp 3, 12. 14). (Papież Franciszek, Evagelii Gaudium) Słowo Boże Panie, przenikasz i znasz mnie, Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły, widzisz moje działanie i mój spoczynek i wszystkie moje drogi są Ci znane. Choć jeszcze nie ma słowa na języku: Ty, Panie, już znasz je w całości. Ty ogarniasz mnie zewsząd i kładziesz na mnie swą rękę. Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza, zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć. Gdzież się oddalę przed Twoim duchem? Gdzie ucieknę od Twego oblicza? Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś; jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę. Gdybym przybrał skrzydła jutrzenki, zamieszkał na krańcu morza: tam również Twa ręka będzie mnie wiodłai podtrzyma mię Twoja prawica. Jeśli powiem: «Niech mię przynajmniej ciemności okryjąi noc mnie otoczy jak światło»: sama ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie, a noc jak dzień zajaśnieje: Ty bowiem utworzyłeś moje nerki, Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła. I dobrze znasz moją duszę, nie tajna Ci moja istota, kiedy w ukryciu powstawałem, utkany w głębi ziemi. Oczy Twoje widziały me czyny i wszystkie są spisane w Twej księdze; dni określone zostały, chociaż żaden z nich [jeszcze] nie nastał. Jak nieocenione są dla mnie myśli Twe, Boże, jak jest ogromna ich ilość! Gdybym je przeliczył, więcej ich niż piasku; gdybym doszedł do końca, jeszcze jestem z Tobą. (Ps 139; 1-18) Propozycja pytań do indywidualnego rozważenia W jaki sposób zabiegam o relację z Jezusem? Czy wiem o Nim coraz więcej? Czy staje mi się coraz bliższy?Czy są jakieś grupy w parafii dla mnie?Czy szukałem miejsca gdzie mogę się formować?Propozycja czytania Słowa Bożego Modlitwa: modlitwa echem Słowa – Ps 139
ofiaruje ci moją noc i mój dzień