Odkryj tajniki cieniowania włosów: od wycieniowania, przez degażowanie, aż po cieniowanie brody. Zanurz się w świecie fryzjerskich metamorfoz!
Degażowanie włosów to dość kontrowersyjny zabieg fryzjerski, który ma tyle samo przeciwników co zwolenników. Nie sprawdzi się on w przypadku każdego rodzaju włosa i musi być prawidłowo wykonany, aby dać zadowalający efekt. Na czym polega degażowanie włosów? Podpowiadamy. Czym jest degażowanie włosów? Degażowanie inaczej nazywane efilowaniem jest to specjalna technika
Na zakończenie by nawilżyć dogłębnie skórę głowy i odbudować jej równowagę, stosuje się ampułkę Equitox, która pozostawiana jest do samodzielnego wchłonięcia na około 10 minut. Ampułka stosowana na skórę głowy usuwa toksyny na zewnątrz i normalizuje skórę. Druga faza kuracji to STYMULACJA, stosowana jest dopiero po
Lokówko-suszarka do włosów to przyjaciółka niejednej kobiety. Takie urządzenie, jak sama nazwa wskazuje, pozwala jednocześnie suszyć i stylizować włosy. W zależności od średnicy głowicy naszej lokówko-suszarki i sposobu jej użycia, możemy wyczarować romantyczne fale, loki czy skręty, albo odbić włosy od nasady, aby nadać
Po ostrzyżeniu koryguje się długości, sprawdzając końcówki włosów przy pomocy nożyczek nad grzebieniem. Następnie stosuje się konturowanie, a na końcu degażowanie (wskazane przy włosach grubych i gęstych); półdługie – strzyżenie włosów maszynką na wysokość 1,5-2 cm. Pozostałe partie
Zaniedbanie tego doprowadzi do rozwoju różnego rodzaju infekcji. Nie golimy ciała maszynką o tępych ostrzach. Przed goleniem warto użyć żelu, kremu lub pianki, która zmiękczy włosy. Pamiętajmy, aby golić się zgodnie z kierunkiem wzrostu włosów. Po zabiegu warto użyć kosmetyków, które zadbają o podrażnioną skórę. 14.1.
. Zawsze lubiłam dbać o włosy. Stosowałam szampony i odżywki, które w moim mniemaniu były dobre. Przy wyborze kosmetyków kierowałam się reklamą i tym, że marka jest ceniona i znana... Dopiero, gdy natrafiłam na włosowe blogi zdałam sobie sprawę, że chcąc dobrze dla moich włosów, przez lata szkodziłam im na różny sposób. Wybór kosmetyków i analiza ich składów, silikony, SLSy i inne cuda Przed erą świadomej pielęgnacji, do głowy mi nie przyszło, żeby patrzeć na składy kosmetyczne. Szczerze to nawet sprawy sobie nie zdawałam, że to ma jakieś znaczenie, ufałam, że skoro kosmetyk jest wprowadzony do sprzedaży to musi być dobry. Drogie Panie i Panowie tak niestety nie jest ;) Moim głównym błędem było używanie tylko i wyłącznie szamponów z mocnymi detergentami typu SLS i SLES. Moje włosy przez lata nie widziały żadnego delikatnego szamponu... Często były to szampony nafaszerowane dodatkowo silikonami. Tak więc moje z natury ciężkie, proste i cienkie włosy były często przyklapnięte, bez życia i szybko się przetłuszczały... Maski i odżywki kupowałam w sieciowych drogeriach i hurtowniach fryzjerskich, a jak wiemy, większości tych produktów jest oparta na silikonach. Nie mam nic przeciwko stosowaniu silikonów w pielęgnacji, wręcz przeciwnie. Uważam, że stosowane w odpowiedni sposób pomagają w walce o zdrowe i piękne włosy. Natomiast jeżeli pielęgnacja składa się z samych silikonów to nic z tego dobrego nie wynika. Włosy są oblepione, obciążone i bez życia. Nie docierają do nich dobre składniki w odżywkach i maskach. Przez lata używałam także maski do włosów HENNA WAX TREATMENT, która ma wysoko w składzie SLS. Trzymałam ją po godzinę, dwie pod folią. Eh... HENNA WAX TREATMENT Teraz stosuję silikonowe serum na końcówki po każdym myciu. Zabezpieczam w ten sposób włosy przed ciepłym nawiewem suszarki, warunkami atmosferycznymi (zimno, słońce, wiatr). Tylko co czwarte mycie używam maski/odżywki z silikonami, a reszta to produkty niesilikonowe. Równowaga w stosowaniu silikonów sprawia, że moje włosy nie rozdwajają się, są w dobrej kondycji oraz nie są obciążone, oblepione silikonami. Stylizatory i alkohol w kosmetykach Ten podpunkt można by podpiąć trochę pod ten powyżej. Nie patrzyłam na składy i waliłam na włosy nabłyszczarze w sprayu, pianki, lakiery i kosmetyki termoochronne, które w większości miały wysoko w składzie alkohol i dużo silikonów. Tak więc nie dość, że kładłam na nie kolejną porcję oblebiaczy to dodatkowo wysuszałam pasma alkoholem, notorycznie... Obecnie nie używam żadnych stylizatorów, kompletnie nic. Przez długi czas używałam też jedwabiu z Biosilka, który ma w wysoko w składzie alkohol. Teraz wiem, że to między innymi on był winowajcą złego stanu moich końcówek. Końce źle wyglądały to ładowałam jeszcze więcej Biosilka, żeby je ratować i robiło się takie błędne koło. Prostowanie włosów Namiętnie i regularnie prostowałam moje naturalnie proste włosy :) Katowałam je prostownicą okrutnie. Oczywiście na najwyżej ustawionej temperaturze, każde pasmo po kilkanaście razy... Włosy były wcześniej spryskane kosmetykiem termoochronnym z toną alkoholu. Po dłuższym czasie końce były wysuszone na maksa, bardzo szybko się rozdwajały, poprzez co trzeba było często je podcinać. Robiły mi się takie białe kulki na końcówkach. Zanim kupiłam prostownicę ceramiczną używałam takiej metalowej z wymiennymi końcówkami, gdzie była jeszcze karbownica. To była dopiero rzeź dla moich biednych włosów. Prostowanie, karbowanie po parę razy dziennie. Metalowe końcówki działały mniej więcej jak żelasko... Teraz nie prostuję włosów w ogóle. Ostatni raz robiłam to ponad dwa lata temu, nawet nie pamiętam dokładnie kiedy. Suszenie włosów Do tej pory suszę włosy suszarką, gdyż przy mojej długości i strukturze włosa, musiałabym czekać kilka godzin, żeby same wyschły. Ponieważ myję włosy rano to musiałabym wstawać co najmniej pięć godzin wcześniej, żeby same wyschły, przed wyjściem z domu :) Gdybym chciała być włosy na wieczór, to musiałabym to robić mniej więcej o godzinie 18tej i nie wychodzić już nigdzie z domu. Co przy myciu włosów co dwa dni powodowałby, że nigdzie bym nie wychodziła, tylko suszyła włosy :) Suszarka do tej pory trochę niszczy moje włosy, ale nic na to nie poradzę, muszę je suszyć. Jednak teraz robię to „ z głową”. :) Kiedyś suszyłam włosy kiepskiej jakości suszarką z bardzo bliskiej odległości, na największym nadmuchu i najwyższej temperaturze. Co powodowało, że dosłownie włosy w niektórych miejscach były przypalone, aż śmierdziały spalenizną... Suszyłam mega mokre, ociekające wodą włosy, co jak za pewne wiecie bardzo je niszczy. Jeżeli już odciskałam włosy z wody to robiłam to bardzo chaotycznie, tarłam włosy ręcznikiem albo zwijałam je na długi czas w turban, co powodowało plątanie, kołtuny i szybsze przetłuszczanie. Czasem szłam spać z mokrymi włosami, żeby nie męczyć ich suszarką. Mokre pasma są bardziej narażone na uszkodzenia, więc nie działało to na nie pozytywnie. Zwłaszcza, że rano były dalej wilgotne, więc dodatkowo jechałam je suszarką... Jeszcze lepszy numer robiłam za dzieciaka, jak chodziłam regularnie na basen. Zimą nie chciało mi się suszyć włosów i z mokrą głową, w kapturze szłam do domu, bo miałam blisko. Wracałam z soplami na włosach... Tragedia :) Zobacz: Dlaczego i jak chronić włosy przed mrozem? Obecnie mam dobrej jakości suszarkę fryzjerską z jonizacją. Suszę włosy, które są porządnie odciśnięte z wody. Jeżeli mam czas to daje im trochę samym podeschnąć, żeby zminimalizować negatywny wpływ suszarki. Ustawiam ją na najniższy nawiew i temperaturę. Czesanie włosów Czesałam włosy bardzo mocno, czasami gdy były bardzo mokre. Szarpałam kołtuny, zamiast je rozplątywać. Wszystko to niszczyło strukturę włosów i powodowało niepotrzebne wyrywanie zdrowych włosów. Używałam też plastikowych grzebieni i szczotek, które elektryzowały i szarpały moje włosy. Zobacz: Jak prawidłowo czesać długie włosy? Szczotkowanie długich włosów Spanie w rozpuszczonych włosach Zawsze spałam w rozpuszczonych włosach. Nie mogłam się przekonać, że spanie np. w luźnym warkoczu chroni długie włosy przed ocieraniem się ich o pościel, a jestem strasznym wierciochem :) W końcu nabrałam przeświadczenia, że luźny warkocz to najlepsze rozwiązanie dla moich włosów na noc. Włosy nie są poplątane i gdy je rozpuszczę mam ładne naturalne fale, w których bardzo dobrze się czuję. Tak więc mam fryzurę bez żadnego wysiłku ;) Degażowanie i cieniowanie włosów Parę lat temu była modna na mocno wycieniowane fryzury, do których fryzjer używał nożyczek degażówek. Takie cięcia mogą się sprawdzić na naprawdę mocnych i grubaśnych włosach, które mają nawet za dużo objętości, nie da się ich okiełznać. Natomiast tego typu fryzury pomimo tego, że dodawały trochę lekkości moim lejącym włosom, to po dłuższym czasie mocno wycieniowane końcówki robił się jeszcze słabsze, bardziej rozdwojone i lekkie jak piórka... Do tego prostownica co dzień i włosy były coraz bardziej liche. Obecnie preferuję proste cięcia, podoba mi się zwykła tafla włosów. Niecieniowane włosy nie wywijają mi się na wszystkie strony, dlatego nie potrzebuję prostownicy ani stylizatorów, które miałby ujarzmiać pasma. Nożyczki degażówkl Nieodpowiednie gumki do włosów Dwa lata temu w wakacje, prawie co dzień chodziłam uczesana w dwa warkocze. Końcówki związywałam cienkimi gumeczkami z metalowymi elementami. Pomimo odpowiedniej pielęgnacji, końce włosów były bardzo rozdwojone, a ich struktura poszarpana. Od tamtej pory używam miękkich gumek bez metalowych elementów i problem zniknął. Ostatnio kupiłam sobie gumki Invisibobble i jestem zadowolona. Gumki Invisibobble Chodzenie tylko w rozpuszczonych włosach Był taki czas, kiedy w ogóle nie związywałam włosów. Tak więc cały czas były wystawione na wiatr, a zimą na mróz. Nie chroniłam ich przed zimnem ani innymi czynnikami atmosferycznymi, co kończyło się wiecznym problemem z rozczesywaniem. Obecnie związuję włosy prawie za każdym razem, gdy idę na dwór. Jeżeli wchodzę do pomieszczenia to je rozpuszczam. Włosy wyglądają dobrze, nie są roztrzepane, pokołtunione i poplątane. Dodam, że moje włosy mają dużą tendencję do plątania, nawet przy słabym wietrze. Dzięki temu, że związuje je w warkocz mam swoje ulubione fale. Zobacz też: Jak prawidłowo myć włosy? Błędy podczas mycia włosów i porady jak skutecznie myć włosy krok po kroku Jestem ciekawa jakie macie włosowe grzeszki na swoim koncie? ;)
napisał/a: Anula16 2010-06-09 13:16 Wiecie coś na temat degażowania włosów? Bo ja mam bardzo grube włosy i już mam ich to podobno sposób którym fryzjerka może zmniejszyć to któraś z was robione? napisał/a: aneta2010 2010-06-09 15:46 Ja mam krótkie włosy i fryzjerka mi je degażuje bo nie chcą się dać przy długich odradzam degażowania ponieważ mogą się fryzjerkę czy jest inna metoda aby było ich mniej. napisał/a: szalonakisia_1 2010-06-09 18:31 Mam degażowane włosy na końcach i cieniowane, a dlatego, ze wtedy włosy się lepiej układają. Można prze degażować na całej powierzchni włosy, ale nie dużo, wtedy na głowie jest trochę lżej napisał/a: iwa643 2010-06-09 19:19 mam te możyczki i super cieniuja włosy robie to córce i sobie kupiłam na allegro napisał/a: kapliczka 2010-06-09 21:10 też mam grube i gęste i zawsze proszę o cieniowanie czy tam degażowanie !! nie zgadzam się z tym że będą się puszyć, będzie ich mniej napisał/a: marycha913 2010-06-09 21:32 ja mialam cieniowane wlosy i bylam zadowolona nie puszyly sie ale wygladalo jakby bylo ich mniej napisał/a: agneszakrzewska 2010-06-09 22:42 JA RÓWNIEŻ MIAŁAM CIENIOWANE WŁOSKI,ODRAZU JEST ICH MNIEJ napisał/a: Katalina 2010-06-10 00:55 Słyszałam, że degażowanie to specjalna technika cieniowania, której celem jest "zejście z ciężaru" włosów. Czyli chyba by się zgadzało ;) A tak BTW, chętnie przygarnę nadmiar włosów, heheh napisał/a: sylciar 2010-06-15 06:05 Cieniowanie to dobry sposób aby zmniejszyć objętość i nie pusza sięwłosy więc spokojnie możesz o to poprosić fryzjerke.
Publikacja: | Aktualizacja: Masz cienkie włosy? Sprawdź, czy nie robisz wszystkiego aby wyglądały na jeszcze cieńsze, a w efekcie tych działań jeszcze cieńsze się stały. Oto 5 grzechów głównych popełnianych na cienkich włosach. 1. Degażowanie W żadnym dobrym salonie fryzjerskim nie spotkałam się z tą metodą wycinania włosów, tam zwykle w użycie szedł nóż chiński czy po prosu „zwykłe” nożyczki fryzjerskie używane w sposób świadomy. Kiedy degażowanie może być zadowalającą metodą strzyżenia dla włosów grubych i gęstych, niestety na cienkich nie sprawdzi się zupełnie, gdyż tylko zbędnie nam je przerzedzi. Degażowanie cienkich włosów zazwyczaj kończy się nadmiernym ich wycięciem. Z resztą nadmierne cieniowanie również nie sprzyja cienkim włosom. Szkoda, że tak wiele lat zajęło mi dojście do tego. 2. Prostowanie Sama jestem posiadaczką prostych włosów co lubiłam czasami podkreślać prostownicą. Niestety wyprostowane włosy kontra włosy wysuszone na szczotkę wypadają po prostu słabo. A przecież można nadać im zupełnie inny „look” przekręcając podczas ich prostowania prostownicę nieco wokół własnej osi i uzyskując „pogniciony” wygląd. Dalej proste, ale pogniecione włosy mają dużo większą objętość. A jeśli lubicie loki to już w ogóle nie ma chyba większego sprzymierzeńca dla cienkich włosów. 3. Elektryzowanie Ciężko powiedzieć, że ktoś celowo elektryzuje swoje włosy, ale nieodpowiednie kosmetyki, kontakt z tkaninami typu sweter/kaptur, które nie zostały zabezpieczone chociażby cieniutką warstwą płynu do płukania, czy nawet nieodpowiednia szczotka czy grzebień potrafią sprawić, że nasze włosy będą się bardzo elektryzowały, będą się więc także „przyklejać” się do naszej głowy tworząc „kask”, a tu o objętości nie ma mowy. Wiem co mówię – moje włosy są mistrzami w elektryzowaniu się, nie tylko zimą. 4. Farbowanie na ciemne kolory Wiecie, że czarny wyszczupla? Niestety, na głowie również. Dodatkowo odrosty jaśniejsze niż kolor włosów potęgują wrażenie cienkich włosów – wyglądają czasami nawet na łyse miejsca na głowie, dlatego na naprawdę ciemne włosy powinny pozwalać sobie kobiety, które nie cierpią na ich niedomiar. 5. Farbowanie na jednolite kolory Także jednolity kolor potrafi optycznie zmniejszyć objętość naszej fryzury. Na szczęście dziś nawet fanki jednolitych, naturalnych kolorów mogą zwiększyć objętość swoich włosów nadając im subtelne refleksy, które wyglądają bardzo naturalnie. Także nieco rozjaśnione końcówki wzmocnią efekt naturalnej koloryzacji lub pozwolą wprowadzić nieco „zamieszania” w naturalne włosy. Nasze włosy naturalnie jaśnieją na przykład od słońca, więc im dłuższe włosy tym jaśniejsze końcówki, nie trzeba się więc bać tego podkreślać. 6. Nieodpowiednie kosmetyki Zbyt silne detergenty w szamponach (jak SLS czy SLES), składniki pochodzenia ropy naftowej, substancje typu PEG, a w odżywkach oleje mineralne czy silikony – te wszystkie produkty przy długotrwałym stosowaniu osłabiają nasze włosy, niektóre obklejają je i blokują dostęp do włosa także składników odżywczych. Z drugiej strony zbyt ciężkie odżywki czy maski mogą nadmiernie obciążać włosy, dlatego nasza codzienna pielęgnacja włosów powinna być idealnie dla nich dobrana, zazwyczaj inna na lato i inna na zimę. Jestem ciekawa jakie Wy macie włosy? Czy borykałyście się, a może borykacie się z problemem braku objętości lub cieniutkich i delikatnych włosów? Jak sobie z tym radzicie?
degażowanie włosów przed i po